Święta, święta i po świętach. I nawet Nowy Rok mamy i z tej okazji życzę wszystkim spełnienia marzeń i zdrowia. A wszystkim mamom cierpliwości do dzieci i tych małych i tych większych ( wiecie kogo mam na myśli ).
Okres świąteczny minął sprawnie. Radość największą mają oczywiście nasze dzieci, które z niecierpliwością oczekują Świętego Mikołaja. No może prawie wszystkie. Moja najstarsza latorośl stwierdziła, że „ten Mikołaj to ściema, bo jego kolega powiedział, że prezenty podkładają rodzice”. I na nic się zdały tłumaczenia, że to pewnie coś nie tak, ze Mikołaj jest. Syn stwierdził, że są dowody, że nie ma Mikołaja. Oczywiście pośmialiśmy się trochę przy tym i wyszło nam, że młody i jego kolega mają „papiery” na Mikołaja. Ale mimo to jest coś w magii świąt. W wigilie jakby naszych dzieci nie było. Nagle zamknęły się w pokoju i razem bawiły. Bez krzyków, donoszenia, kablowania itp. Zresztą sami wiecie jak to jest. A teraz troszkę o szalach. Poniżej przedstawiam moje ostatnie dzieła. Mój małżonek wpadł w zachwyt, kiedy zobaczył waniliowy szal. Zresztą jak go już układałam, już przebąkiwał , że jest wyjątkowo ładny. A pozostałe - hm dla mnie każdy jest ładny i inny. Ale najważniejsze są wasze opinie.
1
2
3
4
5
6
7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz