Sobota upłynęła przede wszystkim pod znakiem zabawy naszych pociech na świeżym powietrzu. Tatusiek zakończył inwestycję bez stosownych pozwoleń zwaną iglem. Maja z Dominikiem postanowili ów budowlę stosownie ozdobić. Ja tymczasem mogłam spokojnie zakończyć pracę nad filcowym kompletem, który składa się z kołnierza , broszki i małej zgrabnej torebki ozdobionej kwiecistym motywem.
Witam serdecznie:)Już nie pamiętam jak tutaj trafiłam, który internetowy sznureczek mnie tutaj przyciągnął, ale na pewno uwagę moją przykuł i swoją urodą zachwycił filcowy kot.
OdpowiedzUsuńSama trochę filcuję, ale, żeby aż TAK!
Naprawdę niewiarygodnie piękny jest ten kot!
Podziwiam!
Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie:))
Mado dziękuję za zaproszenie.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog:) bardzo mi się tutaj podoba:) Napewno będę tutaj zaglądać:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie Natalia
OdpowiedzUsuńhttp://waniliowylawendowybialy.blogspot.com/
Dziękuję Natalio za zaproszenie.Na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńDziękuje za twój komentarz. Jest mi bardzo miło:) Oj tak ja tez już marze o tym, by napić się lemoniady w ogródku- zelonym i pełnym kwiatów.
OdpowiedzUsuńKarolina--You are just prolific lately, with wonderful projects just rolling out of you!
OdpowiedzUsuń...and it looks like your daughter is having such fun in her snow fort!
Absolutely beautiful set! Love the colours
OdpowiedzUsuńx
love this!! Looks so great. Nice colours too.
OdpowiedzUsuń