Ostatni tydzień był bardzo zakręcony. Ale moja uwaga w tym tygodniu
skupia się głównie na papierologii. Martwi mnie natomiast fakt, że nie
dostajemy żadnej informacji w sprawie stowarzyszenia. Tymczasem na
zaproszenie pań z przedszkola Mali Odkrywcy z Różnowa przeprowadziłam
dzisiaj moje pierwsze zajęcia z sześciolatkami. Do tego przedszkola
chodzi Wojtuś, ale do najmłodszej grupy tzw. bąbelków. Tymczasem ja przy
wsparciu nauczycielki Karoliny ( którą serdecznie pozdrawiam)
zdradzałam tajniki filcowania. Na początku pokazałam dzieciom wełnę,
oraz z jakich zwierząt ona pochodzi. Chłopcom najbardziej spodobała się
mysz. Dziewczynkom kwiatuszkowe broszki. Jak się można było spodziewać ,
dużą atrakcję stanowiła bąbelkowa folia, którą można strzelać. Ale
jeśli do tej mieszanki dodamy wody z mydłem i wełnę to zabawa jest
murowana. A jak wyglądały zajęcia przedstawia moja fotorelacja, którą
możecie obejrzeć poniżej.
Zdjęcia merynosów bardzo mocno zainteresowały dzieci.
Nasze kwiatki będą bardzo kolorowe - mówiły z przejęciem dziewczynki.
Torebka plus małe kobietki równa się zachwyt.
To nasze broszki
A to kolorowe myszy chłopców.
Po dzisiejszych zajęciach, zaczynam podziwiać przedszkolanki, które muszą opanować gadające jak katarynki dzieci. Dzieci ciekawe świata, które zadają 100 pytań na minutę. Ale uśmiech na ich buziach jest chyba największą nagrodą.
Widać, że sprawiało im to wielką frajdę:) zresztą nie dziwię się:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj sprawiało. A gwarno było, że hej.
OdpowiedzUsuńFajne wyzwanie :))))a prace dzieciaczków urocze :)))
OdpowiedzUsuńThey look like they had a wonderful time :) And what beautiful work they all did! Great idea getting the boys to felt mice
OdpowiedzUsuńx