niedziela, 3 marca 2013

Herbatka w kocim klimacie

Wieczorna herbatka w nieco tajemniczym klimacie. Czemu nie. A takie tajemnicze są zaiste koty. Zawsze chodzą własnymi ścieżkami i nigdy nie wiadomo kiedy taki kudłacz nieoczekiwanie pojawi się na kolanach. Ale na stole taki koteczek, mimo, że kochany, mógłby narobić trochę zamieszania między filiżankami. Dlatego stworzyłam kocią serwetę i sześć podstawek. Zgadnijcie jakie rasy kotów posłużyły i za model?



PS. Filiżanki służyły za model, herbatkę z mężem wypiłam wcześniej hihi.

7 komentarzy:

  1. widać,że już marzec i kotów coraz więcej :)))
    Fajny pomysł :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj marcują się. Do naszej kotki też pieśni kocie słychać. Ale nasza dama na te śpiewy jest głucha.

    OdpowiedzUsuń
  3. My goodness you are good at felting cats! They are all stunning!
    x

    OdpowiedzUsuń
  4. mój wczorajszy komentarz gdzieś zniknął:(
    Dla tych kotów teraz trzeba miseczki z mlekiem postawić :))
    Bardzo mi się podoba Twój pomysł.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Deborah, masz rację bardzo lubię układać filcowe koty. Mada dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne te serwetki. Bardzo podoba mi się ta filiżanka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Natalio, filiżanki pochodzą z tzw. bazarowego szperania.

    OdpowiedzUsuń